*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Dzień Dziecka - list otwarty :)

A więc również i  mojego dziecka, zwanego również Dzieciakiem :) Choć Dzieciak jest już coraz bardziej kumaty, to jeszcze niestety (a może stety :P, nie jest roszczeniowy:)) nie na tyle, żeby wiedzieć, że dziś jest jego święto. Najważniejsze jednak, że ja wiem i kieruję w jego stronę wiele ciepłych myśli.

Kochany Wikusiu!
Życzę Ci, żebyś każdego dnia czerpał radość z odkrywania tego świata, który wciąż jest dla Ciebie ogromny i nieodgadniony. Niech to będzie dla Ciebie zabawą i przyjemnością - obserwuj, słuchaj, dotykaj, smakuj... Bądź beztroski, bo to jest Twój czas. Niech Ci go nie zakłócą żadne bóle brzuszka, kłopoty z zaśnięciem albo stresujące wydarzenia, których oczywiście staramy Ci się oszczędzać - choć nie zawsze się da. Mam jednak nadzieję, że wiesz o tym, że mama i tata cały czas przy Tobie czuwają i pilnują, żeby nie działa Ci się krzywda. Nawet jeśli nie mogą przybiec w ułamku sekundy, starają się bardzo, aby zjawić się w ciągu minuty i wziąć na ręce, mocno przytulić, pocałować i pocieszyć. Wiem, że czasami i to Ci nie pomaga, ale mam nadzieję, że sam fakt naszej obecności i ciepła powoduje, że wszelkie dolegliwości są łatwiejsze do zniesienia. I że wybaczysz nam kiedyś to, że po kąpieli konsekwentnie nie zważamy na Twoje protesty i Cię ubieramy, choć wrzeszczysz przy tym wniebogłosy! :) Zobaczysz, kiedyś Cię nagramy i sam się zdziwisz, że tak Cię wkurzała perspektywa włożenia na siebie piżamki ;))

Cieszy nas bardzo, że z każdym dniem Twoje oczka patrzą na nas coraz bystrzej, że niemal każdego dnia nabywasz jakąś nową umiejętność i wytrwale ćwiczysz to, co już umiesz. Cieszy nas też, że potrafisz się już bawić i czujesz się na tyle pewnie, że nie potrzebujesz przy tym stale naszego towarzystwa. Oraz to, że na nasze uśmiechy, odpowiadasz nam swoim uśmiechem, a kiedy bawisz się z nami śmiejesz się na cały głos i piszczysz z uciechy. Twoja obecność sprawia nam wiele radości, zwłaszcza w ostatnich tygodniach, kiedy poznaliśmy się już lepiej, gdy nauczyliśmy się odczytywać sygnały, które nam dajesz, a Ty nauczyłeś się sygnalizować nam swoje potrzeby. Mam nadzieję, że wybaczysz nam, że troszkę czasu nam to zajęło i że nawet kiedy nie zawsze udawało nam się (udaje) dobrze zinterpretować Twój płacz, samo to, że byliśmy przy Tobie powodowało, że czułeś się lepiej.

Przede wszystkim mam jednak nadzieję, że wiesz i będziesz już zawsze wiedział, że jesteśmy przy Tobie i dla Ciebie i że chcemy dla Ciebie wszystkiego, co najlepsze. Chciałabym bardzo, żebyś się przede wszystkim czuł z nami zawsze bezpieczny i kochany! Bo w dniu, kiedy pojawiłeś się w naszym życiu i stałeś się częścią naszego świata dostałeś dożywotni kredyt naszej miłości, którego nie musisz spłacać... chyba, że swoją miłością.

Wszystkiego najlepszego Dzieciaku!