Zrobiłam rano sałatkę i postawiłam ją na stole. Krzątałam się w kuchni podczas gdy wszedł Franek. Spojrzał na sałatkę, potem na mnie i powiedział: Kochanie, jesteś taka śliczna jak ta sałatka!
Przedwczoraj jechaliśmy samochodem. Byłam na Franka trochę zła, choć nie tak na serio, chodziło mi tylko o to, żeby wiedział, że coś mi się nie podoba. Nagle rzecze do mnie: Kocham Cię za ten szczekający uśmiech! :) Cóż, rozgryzł mnie, wiedział, że się nie foczę naprawdę, tylko usiłuję powstrzymać śmiech :P
Pamiętacie szmatki i smarowidła?? Uwielbiam Frankowe komplementy :D
Przedwczoraj jechaliśmy samochodem. Byłam na Franka trochę zła, choć nie tak na serio, chodziło mi tylko o to, żeby wiedział, że coś mi się nie podoba. Nagle rzecze do mnie: Kocham Cię za ten szczekający uśmiech! :) Cóż, rozgryzł mnie, wiedział, że się nie foczę naprawdę, tylko usiłuję powstrzymać śmiech :P
Pamiętacie szmatki i smarowidła?? Uwielbiam Frankowe komplementy :D