Czy zauważyłyście, jakie blogowanie jest czasochłonne?
Ja to niby zawsze wiedziałam, ale ostatnio jakoś uderzyło mnie, ile
czasu spędzam w internecie! I to na samym blogowaniu – na czytaniu
Waszych postów, pisanie moich notek i odpisywaniu na komentarze. Jakiś
czas temu obliczyłam, że odpisanie na jeden komentarz, zajmuje mi
średnio 3 minuty (średnio, bo na niektóre można odpowiedzieć jednym
zdaniem, inne to niemal druga notka:)), skoro pod notką mam zwykle
minimum 30 komentarzy, łatwo obliczyć, że odpowiadam na nie jakieś
półtorej godziny
A przecież jeszcze czytam te ponad sto blogów, które mam zalinkowane z
boku. Jeszcze piszę nowe notki… Boję się policzyć, ile tak naprawdę
czasu spędzam każdego dnia w blogosferze. Jeszcze bym się przeraziła
(ba! przeraziłabym się na pewno) i zaczęłabym mieć jakieś wyrzuty
sumienia
Ale cóż, wpadłam jak śliwka w kompot. Blogowanie wciągnęło mnie
totalnie. Póki co (i oby tak zostało), jeszcze nie zaczęłam zawalać
moich obowiązków ani w pracy, ani w domu, więc nadal uznaję tę rozrywkę
za nieszkodliwą Zastanawiam się jeszcze, czy już jestem uzależniona?
Franek twierdzi, że oczywiście tak. Denerwuje się czasami, że ja
ciągle tylko blogi i blogi… Ale w sumie teraz już przymyka na to oko,
kiedyś się obrażał
Coś w tym jest… Zdarza się, że myślę o blogach nawet, kiedy nie jestem
w sieci. Zastanawiam się, co u Was słychać, przejmuję się Waszym
problemem, cieszę się Waszym małym szczęściem, myślę o kolejnym temacie
na notkę, wspominam jakiś zabawny komentarz… Można powiedzieć, że
prowadzę równoległy żywot w świecie wirtualnym
Cieszy mnie to, bo chyba jeszcze nigdy nic mnie nie zajmowało aż do
tego stopnia – fizycznie i emocjonalnie. Posiadanie takiego mojego
własnego miejsca w wirtualnej rzeczywistości sprawia mi ogromną frajdę.W zasadzie te dwa światy powinny funkcjonować niezależnie od siebie. Ale chyba na dłuższą metę tak się nie da i zaczynają się przenikać. W realu zaczynam myśleć o blogu, blog coraz bardziej staje się czymś realnym. Chyba najważniejsze, żeby zachować odpowiednie proporcje. Staram się tego trzymać. Dlatego bywa, że czasami nie daję rady zajrzeć do Was wszystkich na raz. Muszę to sobie rozkładać Czasami tylko czytam, nie pozostawiając komentarza. Ale lubię być na bieżąco, więc nawet po dłuższej nieobecności zaglądam również do archiwum… W każdym razie z góry przepraszam Was, jeśli przez jakiś czas się nie odzywam, ale czasami po prostu staje się to fizycznie niemożliwe.
Jedno wiem na pewno – moje życie realne nie byłoby aż tak ciekawe, bez tego wirtualnego
A tymczasem padam na pyszczek, więc lepiej się położę, bo zaczynam bredzić
***
Z przyjemnością chciałabym ogłosić, że konkurs wygrywa Flo. za komentarz:
Koronki to po prostu świetny sposób na bycie ubraną i rozebraną jednocześnie;-))
A na podium znalazły się również Elektryczna (komentarz nr 1) oraz Sanglant (nr 8)
Serdecznie gratuluję!
Dziękuję też wszystkim, którzy wzięli udział w głosowaniu Cieszę się, że razem ze mną wybrałyście zwyciężczynię. Chciałam również dodać, ze nadal jest mi przykro, ze wygrać może tylko jedna osoba, bo wybór był naprawdę trudny. Wasze komentarze były tak różne, ze trudno było je nawet porównać – jedne były zabawne, inne mieściły w sobie wszystko, co istotne i wyczerpująco odpowiadały na pytanie, były też komentarze bardzo pomysłowe oraz wyszukane Niestety, jakoś wybrać trzeba było. Mam nadzieję, że nie gniewacie się na mnie, ale takie były zasady.
Z przyjemnością chciałabym ogłosić, że konkurs wygrywa Flo. za komentarz:
Koronki to po prostu świetny sposób na bycie ubraną i rozebraną jednocześnie;-))
A na podium znalazły się również Elektryczna (komentarz nr 1) oraz Sanglant (nr 8)
Serdecznie gratuluję!
Dziękuję też wszystkim, którzy wzięli udział w głosowaniu Cieszę się, że razem ze mną wybrałyście zwyciężczynię. Chciałam również dodać, ze nadal jest mi przykro, ze wygrać może tylko jedna osoba, bo wybór był naprawdę trudny. Wasze komentarze były tak różne, ze trudno było je nawet porównać – jedne były zabawne, inne mieściły w sobie wszystko, co istotne i wyczerpująco odpowiadały na pytanie, były też komentarze bardzo pomysłowe oraz wyszukane Niestety, jakoś wybrać trzeba było. Mam nadzieję, że nie gniewacie się na mnie, ale takie były zasady.
I jeszcze ostatnie słówko – chwilowo jestem kontuzjowana. Siedzę dziś
w domu i myślałam, że sobie pobiegam po blogach, ale okazuje się to
niezwykle trudne z jednym tylko okiem, więc chyba sobie odpuszczę dziś. W
dodatku oprócz oka bolą mnie zęby… od zaciskania