Hmmm, chyba ostatnio trochę przesadzam z tymi notkami co? Nie wydaje Wam się? Ale jakoś tak mi się ostatnio chce Zresztą ostrzegałam, że jak już napiszę pracę, to się będę musiała tutaj wyżywać piśmienniczo Jeszcze tylko będę musiała wrzucić zaległe recenzje na mój drugi blog
W każdym razie chciałam powiedzieć, że wczoraj o godzinie 16 pożegnałam wszelkie smutki Gryzło mnie to tak, dusiło, więc postanowiłam udać się z tym problemem do źródła, czyli do Doroty. Powiedziałam, co mi leży na wątrobie i podzieliłam się swoimi obawami. Dorota powiedziała mi to, co potrzebowałam usłyszeć. Była przy tym bardzo serdeczna i utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że niezależnie od wszystkiego mogę na nią liczyć i że jednak jest to ktoś bliski w moim życiu. Franek mówił mi, że tak będzie. W końcu zna Dorotę tak długo jak mnie Ale ja się musiałam przekonać, już taka jestem, że muszę wszystkie niedopowiedzenia wyjaśnić, nawet takie, które sobie sama wymyśliłam Ale najważniejsze, że naprawdę poczułam się, jakby kamień spadł mi z serca. A potem dostałam smsa: „Kocham cię strasznie mocno!” I to nie od Franka, tylko od Doroty właśnie My się kochamy od naszej pierwszej lekcji angielskiego.
A wczoraj obeszło się bez przygód. Dojechałam punktualnie. Szok. Takie rzeczy się nie zdarzają w PKP na co dzień Jestem więc dzisiaj już w Miasteczku i szykujemy się na imprezę z okazji 25tej rocznicy ślubu moich rodziców
W każdym razie chciałam powiedzieć, że wczoraj o godzinie 16 pożegnałam wszelkie smutki Gryzło mnie to tak, dusiło, więc postanowiłam udać się z tym problemem do źródła, czyli do Doroty. Powiedziałam, co mi leży na wątrobie i podzieliłam się swoimi obawami. Dorota powiedziała mi to, co potrzebowałam usłyszeć. Była przy tym bardzo serdeczna i utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że niezależnie od wszystkiego mogę na nią liczyć i że jednak jest to ktoś bliski w moim życiu. Franek mówił mi, że tak będzie. W końcu zna Dorotę tak długo jak mnie Ale ja się musiałam przekonać, już taka jestem, że muszę wszystkie niedopowiedzenia wyjaśnić, nawet takie, które sobie sama wymyśliłam Ale najważniejsze, że naprawdę poczułam się, jakby kamień spadł mi z serca. A potem dostałam smsa: „Kocham cię strasznie mocno!” I to nie od Franka, tylko od Doroty właśnie My się kochamy od naszej pierwszej lekcji angielskiego.
A wczoraj obeszło się bez przygód. Dojechałam punktualnie. Szok. Takie rzeczy się nie zdarzają w PKP na co dzień Jestem więc dzisiaj już w Miasteczku i szykujemy się na imprezę z okazji 25tej rocznicy ślubu moich rodziców
A
na koniec powiem Wam, że strasznie niezdecydowana kobita ze mnie. Do
Franka zadzwonili wczoraj z Zielonej Firmy. We wtorek ma przyjść
podpisać umowę i dobrać sobie mundur:
M: Myślałam, że będą szyli na miarę. Będą mieli taki na ciebie?
F: No a dlaczego nie?
M: A bo taki chudy jesteś..
F: Ja chudy? Ostatnio przecież przytyłem, ważę już prawie 75kg
M: No właśnie, za duży brzuchol ci się zrobił. Taki grubas z ciebie trochę
F: Hmm, no to jaki jestem w końcu?
M: Myślałam, że będą szyli na miarę. Będą mieli taki na ciebie?
F: No a dlaczego nie?
M: A bo taki chudy jesteś..
F: Ja chudy? Ostatnio przecież przytyłem, ważę już prawie 75kg
M: No właśnie, za duży brzuchol ci się zrobił. Taki grubas z ciebie trochę
F: Hmm, no to jaki jestem w końcu?